"Whenever you see a falling star, it means one of them has died."
"Kiedy widzisz spadającą gwiazdę, to znaczy, że jeden z nich właśnie umarł."
Wczoraj w nocy obejrzałam ostatni odcinek pierwszej serii DTB.
Płakałam...
Wszystkie gwiazdy na niebie ostatecznie spadły...
Została tylko jedna - BK201... Hei...
Jego siostra odeszła na zawsze.
Miał wybór: odzyskać ją niszcząc całe Tokio i na zawsze zabijając kontraktorów lub pozwolic jej odejść...
Wybrał to drugie.
Największy płacz, jak powiedział:
"The man you once knew as Li no longer exist..."
No i jak Yin go uratowała.
I ten jej tekst:
"Hei, come back. Don't leave me alone!"
Smutne trochę zakończenie.
Zwłaszcza jak ta policjantka go zobaczyła i pobiegła za nim i zniknął jej z oczu.
I jak mu siostra powidziała, że on nie jast "Czarnym Demonem Śmierci" tylko jej bratem.
Bratem najpotworniejszej z kontraktorów.
I miał potem do wyboru:
Być człowiekiem, Li Shenshungiem...
Albo kontraktorem, Heiem i dalej zabijać...
Wiadomo co wybrał.
Wolał zostać Heiem
Mi to i tak sie obaj podobają, ale i tak to smutne
Teraz doła przez to mam...
No i tak skończyło mi sie Chobits, skończył się Death Note i skończył się DTB.
I co ja teraz mam oglądać
Jak zawita tu przypadkiem ktoś, kto zna jakieś fajne, japońskie anime to prosiłabym o podanie tytułu
Z góry aregatou gozaimasu.
No dobra, na teraz musze już kończyć i pograć w Last Chaos.
NYAPPY