Hmm nie wiem od czego zacząć.
Dostałam się do 5 co oznacza ,że będę chodzić z larwunią, terechą , julą i emilą. I niezmiernie mnie to cieszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szalenie mnie to nawet kurwa cieszy.
Wczorajsza impreza u emili - emily była MEGA. Pod każdym względem ,dziwności też.
Był gnój w hói. Było mega prze zajebiście jak tak sobie o tym teraz myślę :D.
Kawa po REWEŃSKU to jest coś pieknego. Kawa po reweńsku pobija wszystko inne. Herbata po reweńsku też jest spoko , ale kawa to jest kurwa mega dobra rzecz.!!
Sprzątanie u emili to też było coś ,aaah no i Urban gratuluje matki :P. Naprawde.
Kocham moje życie, kocham. Kocham imprezy u michy i tą jedna u emily.
Koniec bo bzdury pisze. Ale był gnój w hói , przysiegam.
Chyba będę musiała zadzwonić do Gosiaczka po numer Miszcza Leszka ,o ile Miszcz Leszek ma wogóle telefon.