mysle nad walnieciem fioletu na łeb.
dziadek wyrzucil moje glany bo wg niego to juz nie byly buty. Oo'
moja lista niezbednych rzeczy do zrobienia/kupienia rosnie z dnia na dzien.poczawszy od tabletu, przez tattoo do serii Przyjaciół. :<
a kasy ni ma jak zwykle ni ma. moze wezme sie za ulotki.
mozliwe szykuje mi sie wystawa, a szkice nie tkniete nawet. nie wiem jak ludzie zareaguja na gore ale coz sratatata to barf.