Siedzę i rozwiazuje testy. Głowa mi pęka. Ale wiem, ze nic nie umiem. Idą mi benadziejnie. Wszytsko mi sie miesza. Nic nie pamietam z lektur. Nic nie pamietam z pierwszej klasy.
Z bilansem kiepsko. Niby mało a duzo kcal.
Bilans:
ś: jogurt+ kanapka z serem białym= 200kcal
o: parę ciastek (kompletnie nic nie miałam w domu do jedzenia=wyjazd rodziców)=300kcal
k: pizza (musialam !) =700kcal
Jutro ważenieee !