Nawet całkiem dobrze mi to idzie :) to dopiero drugi dzień ale czuję sie jakoś psychicznie lepiej.
Jutro się ważę, wiec zobaczymy nastrój potem.
Od wtorku mam egzaminy gimnazjalne i jestem załamana bo nic sie do niech nie szykuje a mierze tak wysoko. Chyba czekam na jakis cud, że je napisze.
Leże chora w łóżku.
Pogoda taka nijaka. Niby ciepło ale wiatr nakurwia.
Bilans:
ś: serek wiejski = 120 kcal
o: 6 pierogów z serem + pół Danio = 400 kcal
I to na dziś starczy. Nie zjem już nic :)
A jak u Was ?:*