Dawno nie pisałam.
Już od tygodnia jestem w Poznaniu i próbuję ogarnąć ten haos wokół mnie.
Co do samych wakacji to mogę powiedzieć Dziekuję, tym wszystkim,
którzy sprawili, że zdołałam odciągnąć się od rzeczywistości.
Każda chwila była zwyczajna, ale spędzona z wspaniałymi osobami.
Przesiadywanie w hotelowej salce do pingla i granie w karty do późna.
Nasze nocne wypady na plażę i imprezy, aż po karaoke
i poznawanie niezwykle utalentowanych ludzi.
Przy okazji pozdrawiam nasz vokal wiodący i całą ekipę z Mandżurii.;*
'hawe smoking' rozmowy Bartka z niemcami nie da się ominąć.
Rybek w Adharze też nigdy nie zapomnę.xD
Wracając do dnia dzisiejszego,
w końcu dostrzegłam jak wszystko sie zmienia i to w bardzo szybkim tempie.
Jeszcze niedawno razem sie śmiałyśmy, gadałyśmy o tym, jak to było KIEDYŚ,
a przechodząć szpitalnym korytarzem między pokojami, nie poznałam własnej babci.
Teraz sama czuję znaczenie tego słowa.
Pozornie nic nieznaczącego, a naprawdę jest podstawą życia.
dzisiaj uświadomiłam sobie, że niedługo nastąpi koniec.
Przeszklonymi oczami patrzyłam, jak twoje oczy przymykały się spokojnie, a w kolejnej minucie otwierały z niepokojem. Swoją dłonia oplatałam Twoją. Jeszcze niedawno ty tak robiłaś.
Do dzisiejszego spotkania z Tobą, nie przypuszczałam, że wszystko może się tak machinalnie zmienić z dnia na dzień.
Od teraz mogę wierzyć tylko w cuda.
Kocham Cię.
_____________________________________________________________________________________
zdjęcie z Sarbinowa.
Żegnam. =*