siema :)

hej. przepraszam, że tyle nie pisałam ani nic. ale jakoś nie miałam okazji. tak jak obiecałam, macie moją mordkę. za uszkodzenia monitora lub komputera nie odpowiadam :D
u mnie troche się sypie, a nawet bardzo. z moim narzeczonym dziwnie i to fchuj. nie wiem co robić. to życie jest skomplikowane, nie uważacie? ale cóż. tak bywa. w końcu nie zawsze jest wszystko idealnie. trzeba sobie jakoś poradzić z problemami i mimo, że jest trudno czasem trzeba je dla siebie zatrzymać, a nie obarczać nimi innych. tak jak powiedziała moja nauczycielka dzisiaj, że problemy trzeba oddzielić od nauki, szkoły i wgl. ma trochę racji, bo te problemy nie mogą aż tak wpływać na nasze życie i nas dobijać. musimy umieć oddzielić to co jest ważne od tych mniej ważnych rzeczy, mimo że czasem naprawdę jest ciężko, kiedy wszystko wali się akurat nam na głowę, ale nie wiemy też czy u innych osób nie jest gorzej. my możemy myśleć, że ta osoba ma idealnie, a może się okazać że też ma wiele problemów i to czasem gorszych od naszych... :) a problemy zwykle i tak się rozwiązują, raz szybciej raz wolniej. życie..
dobra. trochę się rozpisałam. postaram się szybko coś dodać :D paaa :*