to się włamuję. też nie muszę pisać kim jestem, bo posiadacz tego konta wie kim jestem. coś w stylu Anonynous, nie? Anonymous teraz kojarzy się z ACTA, a ACTA dla wielu jest strasznym cierpieniem. strach, że to się zaniedługo zdarzy jest okropny. ja jeszcze nie dochodze do tej myśli, że będę musiał się z tym wszystkim pożegnać.chciałbym znaleźć inne wyjście stąd. Inne wyjście, któro obejmowałoby nas obojga. Bo nie chcę cię stracić. Wiem, że strata jest kiepska dlatego teraz trudniej to przyjmuję... A wiesz co jest ironią? Kiedy Tych ważnych traciłem Ty byłaś przy mnie. Kiedy ty odchodzisz nie ma przy mnie nikogo. Tak nie powinno być. Przecież przyjaźń jest po to żeby być na zawsze, ale my nie mamy jak. Zaczęliśmy na internecie i na internecie się skończy. Skończy się wszystko, w czym widziałem sens, skończysz się ty.
Siedzę i myślę nad tym całym rokiem znajomości, tych dni spędzonych na pisaniu.. Pamiętasz 15 godzin rekordu? Śmianie się "różnych" ludzi, nawet z jednej takiej dotąd się śmiejemy. Ale to się na nas kiedyś odbije, zobaczysz XD Szkoda, że wtedy będziemy zapominać o sobie z myślą " ej, ten internet to była fajna sprawa. Szkoda, że się skończyła. " i gdyby go kiedyś przywrócili zapewne zastanawialibyśmy się nad swoim numerem gadu, albo telefonu, ale obleciałby nas strach, obawa przed tym co zastaniemy i czy będziemy nadal tak gadać jak przedtem? Nikt tego nie wie.
Dni będą się ciągnąć jak lata, a każda myśl o tobie będzie związana z tęsknotą, bólem, nadzieją, że jednak to nie tak, że możemy gadać. Chciałbym żeby było dobrze, uwierz. Wiele osób skarży się na pustkę w sercu, a wiesz dlaczego? Bo nie mają nikogo, kto jest obok, na kim możesz polegać i komu możesz zaufać... Ja mam Ciebie. Jeszcze mam. Kiedy odejdziesz ja przystąpie do tych szarych ludzi, którzy będą się użalać, że nie mają nikogo, że cierpią, chociaż kiedyś z takich ludzi się śmiałem. Kiedy odejdziesz ja sobie nie poradzę. Dzięki tobie robiłem rzeczy, które były dla mnie dobre, ale miałem na nie za mało odwagi, to dzięki tobie. Dzięki tobie uwierzyłem w to, że potrafię i jestem potrzebny komuś do życia. Dzięki tobie się zmieniłem... Jeszcze rok temu byłem zwykłym dzieckiem, którym zachwycali się, że ma mocny charakter. Tak mocny charakter, że napewno go nikt nie zmieni. Ja jestem jeszcze w środku tym dzieckiem, bo kiedy cie nie będzie znowu się nim stanę i znowu będę zamknięty w sobie.
Trudno było zacząć tą notkę, a jeszcze trudniej jest ją skończyć, bo chciałem ci tutaj dużo powiedzieć, ale nie wiem jak. Jest cholerny dołek, w który zaczynam wskakiwać i nikt mi nie poda dłoni.
Byliśmy na zawsze, wiem to. Byliśmy, musieliśmy być na zawsze. Wierze i nie przestanę wierzyć w to, co było między nami. Byłaś wszystkim, byłaś nawet tym cholernym słońcem, które widzę za oknem. Cóż, teraz jest wschód słońca, bo zanikamy... Myślałem, że to będzie łatwe, dasz wiarę? Ale nadal mam nadzieję, że to tak się nie skończy... Dziękuję ci, że dałaś mi to, czego inni mi nie dali i dziękuję, że byłaś przy mnie i słuchałaś moich wyżaleń.
Będzie mi Cię brakować. Kocham cię :)
Trzymaj się. Potrafisz w to uwierzyć?
Uda nam się teraz, wiem to. Teraz wiem o tym.
a zdjęcie to tam z tej dwudniowej wycieczki, pamiętasz? :)
Inni zdjęcia: Lata lecą .. dotyk:) harrypottergallery:) harrypottergalleryHarry z Ginny harrypottergallerySzczęśliwy Remus :) harrypottergalleryRemus Lupin :) harrypottergalleryZamyślony Harry harrypottergallery:) harrypottergalleryRemus i Tonks harrypottergalleryUliczka aceg