Nie można tego nazwać włamem. Miałam zrobić długą notkę z jakimś głębszym przesłaniem. Każdy ma prawo zrozumieć jak chce. Nie będę się rzucać.
"Włama" wykonała Ania {klik}
Przyjaźń, miłość, szczęście, zaufanie, wiara.
Przyjaźń i miłość to pojęcie względne, każdy może rozumieć to inaczej. Każdy może mieć inne wartości w życiu. Nikt nie powiedział, że wszyscy muszą kochać tak samo. Z jednej strony patrząc jak niektóre pary są szczęśliwe, to mam ochotę wyskoczyć z okna i mieć wszystko za sobą. Zastanawiam się dlaczego zawsze ja muszę mieć pecha? Dlaczego to zawsze ja jestem najbardziej samotna? Dlaczego, czy ktokolwiek mi kiedyś na to odpowie? Sądzę, że nie. Pogodziłam się z tym. Przyjaźń to jest świetna sprawa. Przyjaciele zawsze są blisko siebie. Mogą sobie bezgranicznie ufać. Na początku zawsze trzeba mieć dystans, ale potem wszystko toczy się pięknie. Prawdziwy przyjaciel to taki, który zawsze będzie wmawiał drugiej osobie, że ta podoba się obiektowi swoich westchnień, wbrew temu, że wie, że i tak mu sie nie podoba. Nie chcąc zranić będzie dyskretnie namawiała do "odwrotu" ale nadal będzie twierdziła, że jej przyjaciółka jest najpiękniejszą dziewczyną na świecie i może mieć każdego. Taka jest właśnie prawdziwa przyjaźń.Wracając do miłości najbardziej rani ta, której mieć nie możemy. To znaczy, jak podoba nam się jakiś chłopak, o czym nikt nie wie. Wielbimy go skrycie. Serce zazwyczaj odmawia radości w momencie kiedy nasz wzrok dociera do tego za kim wiodą oczy naszej sympatii. Chłopak ten wyznaje miłość innej, nie zważając uwagi na nic. To boli najbardziej. Trzeba powiedzieć "trudno" i pójść dalej, chociaż wszyscy dobrze wiemy, że jest to bardzo ciężkie, ale trzeba.
Najważniejsza jest wiara w cuda. Cuda czasem się zdarzają.
Miłość może nie jest do końca hm. genialnym i oryginalnym tematem, ale myślę, że w naszym wieku jest to jednak jeden z ważniejszych tematów.
Uczucia to pojęcie względne, każdy może przestać czuć, lecz nie potrafi.
Ten babsztyl (Patrycja) kazał mi dopisać coś o dniu dzisiejszym. A więc co tutaj dużo będę mówić? Było okej. Ogólnie lubię nasze odpały na matmie. Haha. I te lof story about my niu lof. Brałabym, pam, pam, pam. Tylko, że jakiś chuj zmył z ławki moje napisy. A były tam moje wszystkie miłości. No cóż, są ludzie i parapety. Tyle. Nara. (: