mówiła, że ma dość facetów. zaręczała, że się nie zakocha przez minimum rok.
obiecała sobie, że nie zwiąże się z nikim, popierając to przypuszczeniem,
że w jej zasięgu nie ma już żadnego osobnika płci przeciwnej
, który nie jest sukinsynem i który byłby w stanie zdobyć jej serce.
i nagle bach, wielki jeb w jej klatkę piersiową i podświadomość.
pojawił się, a ona oddała Mu się do cna.
tak, to o mnie.