No więc doszłam do wniosku, że za bardzo się tu zwierzam i nas sobą rozczulam. Każdy ma takie problemy i nie ma sensu, żeby się tu rozpisywac. Właśnie jestem po cudownym spacerku z Reksiną mą <3 . KOCHAM CIę PIESKU ! To nic, że tak bałeś sie przejśc przez wielką zamarzniętą kałużę, że musiałam Cię przenosic... <przypomnie tylko, że to- owczarek niemiecki, wiek= roczek ;D >
Jutro sylwestra mam nadzieję, że przejdzie mi i spędzę go z Tobą Tut i Ań...- może ta miłośc do was powróciła dzięki rozmowie z Nat..?
nieee wiem....