Smutna? Niee...Zawiedziona? Tez nie....
Po prostu dziwne uczucie. Miałyśmy być razem, tak? Dobrze pamiętam? Babski wieczór?
Dzwoniłam do ciebie rano- małe udawanie, ze nic się nie dzieje, małe...
Drugi telefon.- Jesteśmy w Poznaniu...-przecież ty byś nie pojechała! Skąd możesz wiedzieć co bym zrobiła?
Zostałaś mi ty- Patt- tylko, nie odbierasz telefonu, nie ma Cię na gg. Dzwoniłam, chciałam powiedzieć, ze mama jest w PMI i może Cię wziąć...- mam ochotę pobyć z Tobą...
Choć nie chciałam sylwestra, to teraz mam jeszcze większą ochotę go przespać i obudzić się w Nowym Roku...może tak zrobię? Róbcie co chcecie...mi to już obojętne...
Nie dzwońcie <choć wątpię w to żeby, któraś miała taki zamiar> i tak nie odbiorę, nie mam ochoty...