photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 KWIETNIA 2013

Szybko napisana notka z dzisiejszego okropnego dnia. Mam nerwicę i właściwie nie wiem co ze sobą zrobić...


Mam dosyć słuchania pseudorad i bezpodstawnych nakazów, że powinnam sobie kogoś znaleźć. Co to w ogóle są za byle jakie argumenty " bo ona ma a Ty nie " bądź " bo będzie miał CIę kto wozić." ? Cholera jasna, czy to jest właściwie normalne, ludzkie, ukazuje jakiekolwiek uczucia? Nie rozumiem ludzi, którzy płaczą , ponieważ ktoś powiedział im słowo na bakier i uraził ich wrażliwe ego. A sami nie przejmują się tym, co od siebie dają innym, bądź niczego nie dają, prócz przykrych słow i demotywacji na każdym kroku. Mam tego dosyć. To już nawet nie jest chore, to jest po prostu nieludzkie. Czasem mam wrażenie, że żyje wśród idiotów a ja mimo swojego nastoletniego wieku rozumiem więcej niż grupa dorosłych w moim otoczeniu. Zaczyna mnie po prostu irytować słuchanie, co mam robić aby było mi "lepiej" a tak naprawdę żeby było lepiej osobom mi bliskim. Nikt nie liczy się z moim zdaniem, ma w nosie to co czuję ja i co chcę dawać innym ludziom zamiast tylko od nich wymagać. Nigdy nie byłam, nie jestem i nie będę materialistką. Nigdy nie będę obserwować ludzi i sprawdzać ile mają pieniędzy w potrfelu czy jakim autem się wożą. I przede wszystkim nigdy nie będę oceniała człowieka jako gorszego ponieważ jest z rodziny rozbitej bądź w jego rodzinie pojawiają się jakieś problemy. Czasem chyba łatwiej byłoby mi znieść to że rodzic jest za granicą, niż to, że z każdej strony słyszę jaka to ja jestem okropna, co robię źle i dlaczego jestem sama. Co powinnam robić ze swoim życiem, no bo przecież mam już te naście lat i powinnam być (tymczasowo) ustabilizowana. Pisząc tymczasowo mam na myśli wejście w jakikolwiek związek z kimkolwiek, byle tylko miał czym się pochwalić ( czyt. fajne auto) . Dla mnie to jest chore. Jak można wiązać się z kimś i z góry stawiać go jako tymczasowego. Przecież ludzie mają uczucia tak? Ludzie czują , słyszą, dociera do nich to , co do nich mówimy , przekazujemy w gestach, zauważają jak ich traktujemy. Jeśli sami wymagamy szacunku, szczerości , okazywania uczuć to chyba sami także powinniśmy być fair i niczego nie udawać prawda? Boże, chciałabym niektórym ludziom zrobić porządne pranie mózgu, wytlumaczyć jakie wartości powinny się liczyć i co w życiu jest tak na prawdę najważniejsze. Może wtedy zrozumieliby to, jakim ja jestem człowiekiem i to, że liczę się z uczuciami innych nie oznacza, że jestem głupia, wybredna czy że zadufana w sobie. Głupia-czyli nie żadna cwana dziewczynka która musi wiązać się z kimś najzwyczajniej dla kaski, wybredna- czyli taka której nikt nie odpowiada a zadufana w sobie - czyli nie widzi nikogo tak wspaniałego jak ona sama. To chore.

Bycie singlem nie oznacza żadnej z tych cech. Jestem sama z wyboru i nie zamierzam być z kimś ponieważ wymaga mama, tata, sąsiadka, sytuacja bądź cholera wie co jeszcze. Nie i koniec. I zdania nie zmienię. Może i takie słuchanie pseudorad przyprawia mnie czasem o złość, płacz i stratę chęci do życia ale będę sama ile tylko będę chciała.

Nigdynie będę żyć jak ktoś chce. Nigdy.

Mam nadzieję, że niektórzy ludzie w końcu to pojmą, zanim ja oszaleję, ucieknę stąd lub coś z tych rzeczy.

Komentarze

dotknijksiezyc mam podobnie. Nie lubię zasad, nie slucham nikogo... żyję jak chce ,a to,że potem dostaję od życia, no cóż , bywa.
09/04/2013 20:25:19
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika youmakelovework.