"I'll stay home forever, where two and two always makes up five"
Zdjęcie z Grecji <33 Teraz nie nawidzę mojego dawnego uśmiechu, który wysłaza moją twarz tak, że chce mi się żygać! Nie nawidzę moich włosów na tym zdjęciu i przeraźliwie zielonej i optymistycznej 'opaski' (?). Nie nawidzę robić dobrej miny do złej gry :/ Akurat w Grecji było cudnie, ale... Po co ten uśmiech ?! Po co wyszczerzać zęby i pokazywać jakim to jest się szczęśliwym i zadowolonym choćby nawet na zdjęciu ?
Dzisiaj stanełabym tam oparta o poręcz przy murze z lekko przekrzywioną głową w stronę aparatu i szczerym, lekkim uśmiechem. Włosy miałabym rozpuszczone lub uczesane w niezgrabną kitkę, w uszach duże, ciemne kolczyki, a na sobie czarną lub brązową bluzkę. Właśnie tak było by teraz, lecz wtedy inaczej...