Ledwo co zdążyłam na pociąg.
Na dworcu czekała prawie cała banda. Szybko kupiłam bilet i ruszyliśmy do Trzcińca.
Cała lodówka zapełniona i gotowa do częstego otwierania. Na stołach jedzenie, grill na tarasie. Jak zwykle rozpoczęło się całkiem spokojnie, ale im częściej lodówka była otwierana, tym bardziej każdy się rozluźniał. Potem standardowo słodkie zdjęcia, ciekawe rozmowy i o wiele, wiele więcej. Gdzieś o czwartej zaniemogłam i położyłam się spać. Po godzinie snu wstałam jak nowo narodzona, niestety większość już spała, a reszta, która pozostała nie chciała ze mną pić. Jednak to mnie nie zniechęciło.
6:00... pijemy z Anietą breezera, kilka osób wytrwało i w ogóle nie położyło się spać, głaszczę kota przybłędę, który przez całą noc nam towarzyszył, jem tort na śniadanie. Kot dostał imię Zygota, ponieważ nie mogliśmy zidentyfikować jego płci.
Na zdjęciu widać moją wspaniałą stylizację po przebudzeniu.
Buty w panterkę na koturnie, sportowa bluza oraz dresiwo Flexi Ordżinal.
kocham wakacje, kocham takie imprezy, kocham takich ludzi
Ja się nie martwię,
Ty się bardziej martwisz o to, że ja się martwię..
i to mnie właśnie martwi.
ˇˇ mój brat
Pyskaty- Bez granic ft. Termalogy, Fokus, Małolat, Łona, Fu, Mes, Tomiko, O.S.T.R, Eldo, Ero
' wy mylicie hip-hop z marnym szajsem