Bo ten murek jest w ogrodzie i on jest fajny ;)
Ucząc się socjologii, udając, że się uczę gwoli ścisłości.
Zaraz obiad. Mięsko schabowe w sosie z winem, sałatka z cukini, ziemniaczki, mniam mniam...ale żelaza! ;D
Mogłoby być cieplej i słoneczniej.
Ale mogłoby być też zimniej i deszczowo, więc nie narzekam.
Bo narzekanie jest bee.
Jestem pod wrażeniem poziomu ćwerćinteligencji części polskiego społeczeństwa. A konkretnie 'kwoczo-babiszonowej' (bo napisać 'kobiecej' lub 'żeńskiej' byłoby obrazą dla kobiet) części, wyrażającej swe emocje i żałosne żale na forum emama. To jest PRZERAŻAJĄCE. Bo ciągle można słyszeć, że 'mężczyźni to, tamto, tacy, owacy, same zło i problemy'. A ja jak czytam takie forum to mam wrażenie, że jakieś 50% mężów należałoby kanonizować.
Bo kto normalny, abstrahując od płci, wytrzymałby z babą, która jest totalnie niezadbana (bo liczy się wnętrze!), ciągle marudzi, narzeka, własnego męża traktuje jak sprzęt zagracający jej mieszkanie, seksu nie chce bo "ci faceci to myślą tylko jajami" (przepraszam za określenie), dziecko to osiemdziesiaty cud świata a ona sama jest taka wspaniała - bo urodziła, i taka biedna - bo nikt tego nie docenia.
A potem święte oburzenie, że on chce rozwodu, że zdradza, że z młodszą, a co zDZIEĆMI !, jak on tak może?! A ja bym się zapytała, jak on mógł wytrzymać tyle lat, miesięcy - nieważne.
Temat mnie już od dłużeszego czasu bulwersuje , dlatego notka dłuższa. A już niedługo na www.ladyorange.blox.pl pojawi się zapewne nowa koncepcja, dotycząca ciąży i po*pierdolonych mamusiek.
W :( ;*