siema elo cześć.
jakoś tak wale rozkimnę jak to będzie w tym roku. mówię sobie, że zacznę się uczyć.
wątpię w to, że zrealizuje to wszystko co sobie obiecałam.
w tym roku, chyba będę nakurwiać z nauką jak jeszcze nigdy.
musi pójść dobrze, napewno lepiej niż teraz, bo w tym roku szkolnym była jakaś masakra.
matematyko - nadchodzę.
boże, nie mogę nadal ogarnąć, że tak szybko zleciały te wakacje.
ostatnie dni zawsze są najlepsze.
trzeba je wykorzystać jak najlepiej się da.
dobra, bo się rozpisałam. hehe, chyba dawno tak dużo w notce nie napisałam.
ogólnie zastanawiam się nad usunięciem wszystkiego.
może znów zacznę od nowa?
nie wiem, nieważne.
dobranoc.
" Tak blisko, bez względu na odległość. "