Gdyby pare mcy temu ktoś mi powiedział, że mój Koń jest taki zajebisty - nie uwierzyłabym!
Ale od poczatku.
Wywlekłam Konia z boksu, zapiełam na dwa uwiązy i zaczełam higienkę :))
Gruntowne czyszczenie, plus smarowanie kopytek, plus odżywka na grzywe i ogon.
Potem ogłowie - wędzidełko od ręki :)
No i poszliśmy na lonżę.
10 min stępa po 20m kole, Viku się rozluźnił, i postanowiłam spróbowac zakłusować.
Cmokłam, powiedziała kłus, a Viking wiooo do przodu i kłusuje!
Równiutko kłusował, mimo błota. Nie szarpał lonży, nie próbował buntu.
Dwa kółka kłusa w prawo, dwa w lewo i stęp. Równo do przodu, bez poganiania!
10 min stępa i stwierdziłam że zagalopujemy.
Ale nie na kole - za duże obciażenie dla stawów w tym wieku.
Weszłam z Vikin na ścianę, zakłusowałam z ręki.
Na końcu ściany powiedziałam "hop", zagalopował z dobrej nogi, parę kroków, do kłusa.
Zmiana kierunku. Zagalopowanie w druga (cały czas z ręki, na luźnym uwiązie).
Dobra noga, więc pare kroków i stęp.
Pochwaliłam, wyściskałam i odprowadziłam do stajni :))
A teraz ostatnia wiadomość :) Viking ruszył ostro w górę - wczoraj mierzyłam!
Ma 159 cm w kłębie :))
A wieczorem:
20 lecie Żylet part One
zaliczone
Tylko obserwowani przez użytkownika yngvild
mogą komentować na tym fotoblogu.