Wiem, że ludzie, którzy choć trochę mnie znają dziwnie na mnie patrzą. Bo jak można uśmiechać się do kogoś, kto woli samotność? Czasem ciężko mi z tym, że mało kiedy wychodzę, rozmawiam z ludźmi. Ale później, kiedy wychodzę - przechodzi mi. Widzę, jacy ludzie są niewdzięczni, wulgarni. Że przemawia za nimi pycha, chciwość i dwulicowość. Dlatego tak kocham moje cztery ściany i psa u mojego boku. Ani razu to miejsce mnie nie zawiodło i niech tak pozostanie.