A oto i moja pozytywka bez pozytywki. Pewien Litwin sprzedał mi ją jako zegar z pozytywką, jak się potem okazało brakło mechanizmu pozytywki którego szukam do dzisiaj. Jednak cena za zasyfiony zegar była kusząca i opłaci się poszukać. Przywrócenie do takiego stanu to zasługa pana zegarmistrza i jego cudownej pasty polerskiej.