wczoraj:
zajebanie grilla na wejściu.
szisza. ('ciecza').
siadanie na sziszy,
gdy Zdzich się zaciągał.
palenie dżemu, bo
nie-mieliśmy czego.
rozpalenie grilla w środku nocy w mieszkaniu.
panowie w bitej śmietanie. [mrrrrau.;d]
rzucanie się plackami.
wspólne prysznice.
...
tak. my nie-jesteśmy normalni.;p
/mimo, że podobno wyszła jak wampir.
mi się podoba. ;d