nigdy nie będę potrafiła zacząć, początki są najgorsze. Nie wiem czy się przywitać, czy zacząć coś pisać. Ale właśnie czym jest to "coś"? Chyba nigdy nie będę wiedziała. Ale i tak to nie żaden dramat, bo każdy ma jakieś problemy nie?
Tylko czasami jest ich za wiele. Czasami przychodzi czas, człowiek leży, przed nim napis "Sala operacyjna", niby nic wielkiego, krótki zabieg i po sprawie, alee jak człowiek uświadomi sobie, że może coś nie pójdzie tak jak miało, że mogą być komplikacje, momentalnie przed oczami ma całe swoje życie, osoby które są dla niego ważne. I wtedy widzimy kogoś, ale do końca nie jesteśmy świadomi dlaczego to właśnie ta osoba. Dziwne uczucie. Po 2,5 godzinach snu, budzą Cię, każą wstawać, mimo, iż tak bardzo prosisz żeby zamknąć oczy i odpłynąć, nie czujesz nic tylko zmęczenie. Wrażenie, że ostatnie siły wkorzystujesz na oddychanie, nic nie ma dla Ciebie sensu, pragniesz by to wszystko się już skończyło i dali Ci spokój. A tu co? słyszysz i słyszysz "nie śpij, bo źle się może to skończy", no kurde. I wtedy człowiek, jak małe dziecko słucha się, czemu? Bo nie ma sił, boli a tylko oni potrafili ten ból złagodzić. Człowiek, już może zasnąć bo tej cięzkiej walce, a tu co? Przychodzą cały czas, mówią, że coś się dzieje, bo jestem coraz słabsza i słabsza. Jednak na te słowa, mój organizm podniósł się, stwierdził, że jeszcze nie czas, że jest wiele rzeczy do zrobienia i trzeba się ogarnąć. I tak z dnia na dzień, pomimo, że ruszyć z łóżka nie potrafiłam, tak strasznie chciałam być już w domu. Szpital to zdecydowanie najgorsze miejsce, mimo, iż pracują w nim ludzie którzy walczą o Twoje życie, to i tak wiem, że dnia dłużej bym nie wytrzymała, o nie.
Najdziwniejsze w tym wszystkim było zachowania niektórych ludzi, taka obojętność. Właśnie to bolało.
Ale i zaskoczenie drugiej grupy osób, martwiących się, mimo przeszłości jaka nas łączy, w pewnych sytuacjach to wszystko mija, mija ten żal, ta złość. Właśnie w takich momentach uświadamy sobie wartość, wartość samego siebie, życia.
Teraz zrozumiałam, że przez kłótnie, przeciwności losu już nigdy nie pomyślę o tym, że lepiej by było jakby mnie nigdy nie było.
Bo jednak komuś do szczęścia może jestem potrzebna lub po prostu ktoś, o kim nawet może nie wiem, nie umiałby żyć beze mnie.
Pamiętajcie, szanujcie życie. Drugiego nie dostaniecie.
Pragniecie czegoś? To zawalczcie o to.
Bądźcie szaleni, bo nikt za was żyć nie będzie.
25 GRUDNIA 2015
28 CZERWCA 2015
29 MARCA 2015
14 GRUDNIA 2014
21 LISTOPADA 2014
12 PAŹDZIERNIKA 2014
27 WRZEŚNIA 2014
16 LIPCA 2014
Wszystkie wpisy