Treść part 2 .

"Bez nawijania bajek"

Chciałabym znaleźć miejsce,  gdzie doznam ukojenia
Tyle prób na marne, a wciąż nic sie nie zmienia.
I nie próbój mnie pocieszyć!
To i tak bez znaczenia,
bez cienia wątpliwości, zepsuta do szpiku kości.
Wciąż z mym rapem na kartkach wypisuję wizerunek,
przeczytaj to, obierz słowo kierunek,
gdzie lojalność wszystkich ludzi,
no gdzie kurwa się pytam?!
Nie ma miejsca tutaj dla mnie - znikam.
Tu sto procent prawdy na powiekach osiada,
nie dajesz sobie z tym rady, po prostu wysiadasz.
Ale nie łam sie tym wszystkim, wiesz oni wiedzą lepiej
Czy pijesz, palisz, ćpasz, wiedzą to szybciej od Ciebie.
Na zajawkę mam chęć na pisanie pojebanych treści,
koniec bezsensownej treści, za dużo musze kreślić.

Nie żyje już tym co było, wiesz trochę się zmieniło.
Co nie zabiło, podwójnie wzmocniło.
Bez nawijania bajek tu bez najek, alko, fajek,
jesteś frajer, za darmo tu nic nie dostajesz.
No chyba, że ewentualnie po mordzie,
za to jaki jesteś i za to, że budujesz sobie dużo lepszą przestrzeń.
Ja nadal tutaj na osiedlu uczę się życia,
kolejny typ za dragi poszedł właśnie do kicia.
Ciężka droga przed nami, chłopaki nawijaja rap,
leszcze szpanują najkami.
A my nadal tacy sami i jak fokus z chłopakami,
kilkanaście cm ponad chodnikami.
To dzieciaki z bloków,
nie ekipa z miami w pokoju z dziecinnymi plakatami.
Widzisz w nas dzieciaka czy małolata?
My wyższa szkoła rapu, zawsze brat dla brata.

sens bez sensu nie ma sensu.