Spacer po Piszczelach. Zdjęć z kolonii nie mam jeszcze.
Boliiiiiiiiiiii. Wczoraj kopnęłam w ściane małym palcem. Tak bolało że myślałam że się zsikam. Zasiniał mi i spuchł a ja i tak nie pojechałam na prześwietnenie. Byłam nawet dzisiaj z mamą koło szpitala. Nie mogę chodzić . A to wszystko dlatego żeby pujść jutro na koncert Zagrobelnego i Blue Cafe. Już nie mogę się doczekać. Dzisiaj nie będzie długiej notki bo muszę lecieć przywitać się z ciocią. A i tak mało kto czyta w całości.
Bye !