Boli...
bolec moga nogi i rece...
mnie jedynie boli serce...
zadrapane przeszłością...
nie napelnione miłoscią
Spokoj...
Pozny wieczor nastaje...
znow zmeczenie zastaje...
wiadomosc.. Dobranoc Kochanie...
Oczy zamglone snem.. spokojne jak pogrzebowe czytanie...
Radosc...
Ona usmiechem na twarzy...
w kazdej chwili Cie obdarzy...
to twoj skarb.. jest twoim zyciem...
bez znaczenia ze glupoty pieprzycie...
Smutek...
Noc... ciemna zimna... Swiadomosc znika...
jestes sam... trzesac sie niczym osika...
po co? po co zasypiac?po co snic?
by nedzne puste glupie cialo kleic?
nie.. nie dzis.. nie tym razem...
sam sobie zostalem zakazem...