Damian zachorował . Ma anginę . Kornelia martwiła się o niego . Chciała go odwiedzić , ale ma wysoką gorączkę i nie pozwolił jej , żeby ona się nie zaraziła . Już dwa dni bez niego , a ona czuła , że nic nie ma sensu . Dzwoniła do niego wciąż . Jak tylko będzie mogła odwiedzi go . Zadzwonił dzwonek. Wyszła z klasy i usiadła sobie na szkolnym grzejniku . Miała doła . Weronika też siedziała w domu , Martyna dziś poszła na jakiś konkurs , a Sylwia spędzała przerwę ze swoim chłopakiem . Obok Kornelii siadła jakaś dziewczyna . Płakała.Kornelia wyciągnęła z torby chusteczki i podała dziewczynie :
-Masz przydadzą się .
-Dzięki - przyjęła paczkę i wyciągnęła chustki .-Jakie to wszystko jest zryte - wysmarkała nos .
-Zależy co masz na myśli mówiąc Wszystko .
-Mówiąc wszystko mam na myśli wszystko - odparła spokojnie . Kornelia jej nie rozumiała , ale dała sobie spokój .- Moja przyjaciółka wystawiła mnie do wiatru . Przelizała się z moim chłopakiem . -Rozryczała się - Chodź ze mną do kibla bo nie wytrzymam .-jęczała .Kornelia się zdziwiła , ale postanowiła z nią pójść .-Byłam z moim chłopakiem od sześciu miesięcy . Kłóciliśmy się coś ostatnio . Dziś dowiedziałam się , że się z nim przelizała. -głos jej się załamał
-Nie przejmuj się . Jakaś zdzira .-Odparła Kornelia
-Nie podejrzewałam Karoliny nigdy o Takie coś .
-Karoliny ? Tej Karoliny ? -Dziewczyna była zszokowana .
-Taka blondynka . Teraz do niej do domu wprowadziła się jakaś dziewzyna co jej rodzice zmarli .-Burknęła
-To ja - odparła Kornelia .
-Tyy ? No co Ty ? Karolina opisywała mi Ciebie , że jesteś brzydka i w ogóle , a tak nie jest - odparła
-No i widzisz sama jaka z niej ździra .-Burknęła wściekła Kornelia .
-No widzę . Nienawidzę jej już . Nie odezwę się do niej słowem A tego dupka rzuciłam . Idziesz ze mną na jakiś sok ? -Spytała. Kornelia w zasadzie miała jeszcze jedną lekcję , ale ta nowa znajoma podrobiła zwolnienie i Kornelia zaniosła do pani . Ta dziewczyna była świetna w podrabianiu podpisów Anety . Okazało się , że często takie zwolnienia pisała Karolinie .
-A właśnie zapomniałabym . Nazywam się Alicja , możesz mówić Alka , Alki , Ala jak chcesz .
-Ja jestem Kornelia .
I tak Kornelia spędziła resztę dnia . Alka była świetna . Nie mogły się nagadać . Praktycznie w jeden dzień opowiedziały sobie Wszystko . W końcu Kornelia znalazła kogoś kto tak samo jak ona , a może nawet bardziej nienawidził wredoty . Umówiły się na jutro na zakupy po szkole . Kornelia miała jeszcze swoje pieniądze , a faktycznie przydałby jej się jakiś nowy sweterek i jakaś para kolczyków , albo może spodnie.
Następnego dnia dziewczyny spędzały razem każdą przerwę . Po szkole Alka przyszła po Kornelie .
-Hmm czemu robisz sobie taki słaby makijaż ?-Spytała Alka
-A bo ja wiem . Czuję się wtedy bardziej naturalnie .
-Mogę Cię pomalować , żeby sparwdzić jak wyglądasz ? -Spytała . Kornelia zgodziła się . Sama była ciekawa . Po około 30 minutach Ala skończyła . Kornelia prawie nie poznała siebie . Wyglądała trochę sztucznie , ale spodobało jej się . Puder , róż na policzki , błyszczyk , maskara i kredka do oczu zdziałały cuda .
-Boże jak mi się podoba taki makijaż !-z wielkim uśmiechem odparła Kornelia .
-No to lecimy po kosmetyki . - Dodała do tego Ala .
Kornelia kupiła sobie kosmetyki i ładny sweterek . Alka wybrała sobie spodnie . Wracały do domu .
Alka opowiadała Kornelii o swoich rodzicach . Opowiadała o tym jak się rozeszli . Kornelii było jej naprawdę żal . Wieczorem przed snem zadzwoniła do Damiana . Czuł się już lepiej . Miała jutro przyjść do niego .
W szkole czas mijał szybko . Kornelia miała zamiar zaraz po lekcjach przejść się do Damiana . Wychodziła ze szkoły , kiedy zza rogu wyszła Alka
-O szukałam Cię - odparła podekscytowana dziewczyna-Idziemy dzisiaj do mojej koleżanki . Poznasz nowych kolegów . -Uśmiechnęła się .
-Nie mam jak bo lecę do Damiana . -Odparła Kornelia .
-Ojoj szkoda . To trudno zapoznam Cię z nimi w jakiś inny dzień .
-Oki .
Pocałowały się w policzki i Kornelia poleciała do Damiana .
Pukała do niego , ale nikt nie otwierał . Zadzwoniła .
-Przyszłam do Ciebie , a Ciebie nie ma - Dziewczyna była wyraźnie zaciekawiona co mogło się stać .
-Przepraszam , ale zapomniałem , że moja chrzesna ma dziś urodziny . Musiałem ją odwiedzić . Wybacz skarbie , spotkamy się jutro . Co Ty na to ?
-Dobra . To w takim razie coś tam porobię sobie . Papa Kocham Cię - rozłączyła się . Była zła , że tak wyszło , ale to nie jego wina . Już wiedziała gdzie spędzi dziś dzień . Zadzwoniła do Alki mówiąc jej jaka jest sytuacja . Ala dokładnie wytłumaczyła jej gdzie ma przyjść . Kornelia poszła do domu , zjadła i wyszła . Poznała Patrycję , Mateusza i Pawła . Było wesoło . Chociaż Patrycja troszkę nie pasowała Kornelii . Kiedy szli przez miasto Patrycja komentowała innych i obgadywała . Kornelia non stop słyszała
-Fu patrzcie na tą babę jakie ma buty . Łe ta kurtka dawno wyszła z mody. Hahaha jaka gruba o ja pierdole .
Nikt nie zwracał jej uwagi , dlatego Kornelia też milczała . Dzwonił do niej Damian . Odebrała
-Siema Kotek . Co porabiasz ? - Spytał
-Idę sobie drogą - odparła
-A dokładniej ?
-No idę - nie wiedziała jak ma mu to wytłumaczyć . Wolała , żeby przeszedł do sedna sprawy .
-Masz ochotę się zaraz spotkać ?
-Ale ja teraz jestem ze znajomymi .
-To Ci nie będę przeszkadzał . Pa . Kocham - wyłączył się .
Kornelia znów zdenerwowała się na niego .