Już mam w dupie tą chorobę i normalnie wychódzę z domu, pomimo tego, że momentami czuje się fatalnie.
Niby jest lepiej, ale jednak w jednej chwili może się wszystko zmienić.
Dzisiaj focus z dziadkami, sukienka na studniówkę wkońcu kupiona, teraz tylko jakieś boots znaleźć i wszycho.
Generalnie ferie zapowiadają się ciekawie- WITAJ GEOGRAFIO! :- )
Serio, coraz bardziej kocham tą nauczycielkę < 3
Chyba na zakończenie roku kupię jej wieniec pogrzebowy, tak na osłodę i za podziękowanie, a co mi tam.
Tak wgl jutro na 1 meczyk, wieczorkiem na 2, hueheu.
We wtorek próba poloneza, o jaa, boje się, bez kitu.
Jezu, jak niektórzy mnie irytują.
Albo ktoś wie czego chce i próbuje dążyć do wyznaczonego celu, albo nie, proste.
Nie ma to jak się bawić kimś, tak rzecz ujmując jak lalką barbie czy głupim samochodzikiem.
Bierze się te rzeczy od tak, z nudów, potem wyrzuca się je w kąt, przy czym znów się do nich wraca.
Ogar trochę, ogar!
Bo niedługo się wkurwię i nie będzie przyjemnie.
Albo wiesz, czy Ci zależy, albo adios amigo.
Szkoda słów, serio.
Co za słodziak, o jeeeny. < 3
Kocham Cię.
' W mojej głowie ten czas płynie wolniej
Bo jest parę spraw, których, brat, nie zapomnę
Tamte chwile ciągle wracają do mnie
Chyba każdy ma swoją ulice wspomnień. '