Lost cz.2
-Cześć- napisał do mnie nieznany numer.
-Hej? Znamy się?-zapytałam myśląc, że ktoś ze znajomych zmienił numer.
-Nie, ale możemy się zapoznać-odpowiedział i zaczął opowiadać o sobie.
Dowiedziałam się, że jest chłopakiem w moim wieku, jedynak i interesuje się jazdą na desce.
-Co tam?-zapytałam, myśląc że co mi szkodzi nawiązać znajomość
-Nie za fajnie.
-Czemu?-zapytałam trochę zdziwiona
-Jutro idę do nowej szkoły, nie chciałem zmieniać starej, ale mus to mus. Nie chce żeby było jak w tamtej, tu chce żeby wszystko było normalne-mówił
-Rozumiem, na pewno nie będzie aż tak źle. Znajdziesz jakichś nowych znajomych, a to już będzie sukces-zaczęłam tłumaczyć
Rozumiałam go, bo kiedy ja weszłam do tej szkoły i byłam nowa również czułam strach. W jego przypadku może nowa szkoła wywoływać to samo.
Popisaliśmy jeszcze trochę po czym poszłam się wykapać. Musze przyznać, że jak na pierwszy raz pisania wywołał u mnie całkiem miłe wrażenie. Może jednak znajomość z nim nie jest takim złym pomysłem.
Położyłam się w swoim mięciutkim łóżeczku i z uśmiechem na ustach zasnęłam.
Rano jak każdego dnia wstałam o 7:00 i wzięłam szybki prysznic. Wciągnęłam na siebie jakieś rurki i koszulkę z sweterkiem, a na ręce wrzuciłam kilka bransoletek.
Mój pokój był dosyć oryginalny. Ściany pokrywała fototapeta z galaktyką, na suficie znajdowały się niebieskie halogeny, które nocą dodawały uroku pokojowi. Łóżko było duże i stało w roku. Na ścianie oczywiście wisiały zdjęcia moje i wszystkich ważnych dla mnie osób.
Z torbą na książki zeszłam do kuchni. Zjadłam szybko śniadanie i pobiegłam na autobus. Przywitałam się z znajomymi i zajęłam swoje miejsce oczywiście z słuchawkami.
W szkole przywitały mnie moje dwa kochane durnie. Na samym wstępnie zasypały mnie nowymi nowinkami. Kochałam je za ich poczucie humoru. Zawsze potrafiły poprawić mi humor kiedy miałam kompletnego doła.
-W naszej szkole jest nowy chłopak-zaczęła Oliwia
-I do tego całkiem przystojny-dodała Klaudia, która oczywiście wychwyciła już taki szczegół
-Oby nie okazał się takim durniem jak reszta-powiedziałam, a dziewczyny wiedziały kogo mam na myśli w czym mi zawtórowały.
-Chodź pokarzemy ci go-zaczęły ciągnąć mnie w stronę schodów
-Ale mamy na to czas, spokojnie-uspokoiłam je i poszłam na lekcje
Dziewczyny westchnęły tylko za mną i ruszyły w moje ślady.
28 PAŹDZIERNIKA 2017
1 LIPCA 2017
7 MARCA 2017
5 MARCA 2017
4 MARCA 2017
2 MARCA 2017
1 MARCA 2017
26 LUTEGO 2017
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Pati patkigd:) patkigdJa patkigd;) patkigdJa patkigdMiędzy drzewami patkigdJa patkigdW pedeku patkigdŻycie jest piękne patkigdMoje patkigd