Początek dnia zaczął się dość szybko jak dla mnie, bo godzina 7 i na nogach. Niektórych to zdziwi, bo to niby normalna pora. Dla mnie nie. Dzień rozpoczął się od kłótni z moim psem. Ktoś powie, jak można kłócić się z psem? A no można!!! Ja czasami swojego mam już dość. Ostatnio mu coś na łeb siadło. Stał się nieposłuszny... bu........W każdym razie niedługo mu się to ukróci (jak powiedział sąsiad), gdyż pójdzie na dwór mieszkać. A dopiero wtedy zrobi mi się go żal.... I tak bywa. Niedługo zabieram się do nauki, więc bywaj mój fb ... do następnego :P