Telewizja mnie wk*rwia. Dość mocno nawet. Przeglądając swoje stare dokumenty i tym podobne natknęłam się na częściowo zapomniany juz przeze mnie kawałek Black Bomb A- Burn.
Pozwolę sobie zacytować nie wielki fragment tego utworu:
Channel one
Your eyes are still staring at the magic box
Channel two
Fucking information lead you astray
Channel three
So many years, watching the same stupid shows
Channel four
Sex, violence give as your daily brea.
Byłam dzisiaj u Maćka, który jest zły, bo nie chciał mnie wypuścić i jeszcze bezczelnie mnie potargał. A potem jak mu powiedziałam, że wczoraj robiłam frytki to się prawi obraził, że mu nie napisałam. A jeszcze potem, obiecałam mu ciacho z rabarbarem mamusinej roboty. W sumie to Mu się należy ^^. Ładnie chłopak gitarę naprawił, nie ma co, zdolniacha z naszego Maćka :P. Potem robiliśmy sobie sweet foteczki i zwinęłam do dom na obiadek.
Jutro czeka mnie pracowity dzień. Mam jutro chemię, fakultety z chemii i biologii. Dołożyli nam pod koniec roku, mądrale. I jeszcze jak by tego było mało, miałam zupełnie inne, ciekawsze plany na poniedziałek niż siedzenie w szkole do późna. I wszystko się posypało. Ehh. Idę robić prezentację na PO a wszystkim uczniom życzę miłego nadchodzącego tygodnia... :P