Po formacie komputera w ogóle zdjęć nie mam, by tu cos wstawić znowu musialam podkraść z fb Jacentego. ]
Jacenty sobie pojechał, pooojechał... na HH KEMP a ja co? Gówno! Przez własną głupote siedze w domu.
Wczoraj? Najpierw Piwko i pogaduszki z Eryką, potem Monia i wino, szczere rozmowy i czekanie do 22 30 na Kiśla i Sobale aż w końcu racza przyjechać, a poootem to już za dużo by opowiadać, gadki szmatki, krupnik, śmiechy i w ooogóle. Jakoś znosze nieobecność Jacka, chociaż jest ciężko...
Tęsknie w chuuuj:*
jeszcze 4 dni<3