Dzisiaj w szkole nawet spoko (no nie licząc że było 7lekcji).
Jak zwykle sprzeczki z Karoliną, no ale dzisiaj przełom w dziedzinie inteligencji mojej i Pauliny.
Napisałyśmy o niej wiersz, na półtorej strony, to było trudne, no ale jak się ma godzinę wolną i nie ma co robić, to jest tak zawsze.
Żal mi tylko całej naszej klasy, no bo jak na angliku znaleźli jedno słowo w słowniczku to mieli zaciesz do końca lekcji, no ale cóż można się przyzwyczaić:D