Jechalismy we dwójkę (ja i On pan R) w jakieś ustronne miejsce. Wiedział dobrze, że boję się szybko jeździć samochodem więc specjalnie przyspieszył. Na liczniku było już 180km/h... Na zakręcie nam ostro zniosło "dupę". Byłam przerażona i krzyknęłam na niego, żeby zwolnił.
-Zwolnij wreszcie! Boję się, wiesz dobrze. Dlaczego to robisz.? - zapytałam.
-Bo jesteś bartdzo seksowna jak się boisz a później wściekasz... Wiesz jakie to jest pociągające...
Zaczerwieniłam się i dalej jechaliśmy w ciszy. Nie odezwałam się, bo nie wiedziałam co powiedzieć. Wprowdził dziwną atmosferę przez te słowa. Wjechaliśmy do lasu. Dokoła były tylko drzewa, krzaki i mnóstwo śmieci. Zgasił silnik i siedzieliśmy przez kilka minut patrząc przed siebie. Strasznie bałam sie, bo było ciemno. Niestety boję się ciemności, a dokoła dziwne dzwięki. Zamknęłam okno.
-Zablokuj mi drzwi, bo się boję. - powiedziałam proszącym głosem.
-Nie ma sprawy, haha - zaśmiał się.
I zaraz po tym przechylił się w moją stronę i zaczął namiętnie całować. Z niepewnością położył rękę na mojej nodze. Przeszły mnie dreszcze. Drugą dłonią głaskał mnie po szyi.
-Nie ma tu miejsca, za ciasno jest. - powiedziałam odrywając się.
-To chodź do tyłu - szepnął i przeszedł między siedzeniami do tyłu. położył się.
No to poszłam za nim i opadłam na niego delikatnie. Przytulił mnie mocno i całował po szyi, i twarzy. Zaczął podciągać mi bluskę... Bawił się moimi piersiami. Nie protestowałam, bardzo chciałam, aby doszło do czegos między Nami.
to be continued (by SweetKitty - My life)