"Poeta fortepianu"
W Żelazowej Woli
Został urodzony
Już niedługo później
Zawitał na salony.
Był mistrzem fortepianu
Zwany jego poetą
Romantyzmu przedstawiciel
Z niewysokim ego
Od młodych lat uczony
Na fortepianie pląsów
I gry na cztery ręce
Wraz z młodszą swoją siostrą.
Nauczycielką świetną
Była jego matula
On legł do nauki chętnie
Jak pszczoły do ula.
Gdy wnet po latach sześciu
Kształcenia przyszła pora
Zgłosił się do nauki
Do Elsnera - profesora.
Grać zaczął na salonach
Warszawskiej burżuazji
Obcował z kulturamii
Mazowsza, Kujaw, Warmii.
Niedługo zaraz po tym
Koncerty zaczął dawać
Od Berlina do Wiednia
Jeździł na krańce świata.
Uciekać musiał z Polski
Do Francji zawędrował
Osiedlił się w Paryżu
I tam los swój zgotował.
Tam miłość swoją spotkał
Pisarkę George Sand
I miłość jej wyznawał
Ze związku tego był rad.
Choroba go dopadła
Gruźlicą zwana była
Żyć mu długo nie dała
Do grobu go wpędziła.
W Warszawie jego serce
Spoczywa już samotnie
Pochowany ostał
Bardzo, bardzo godnie.
Ciało jego spoczywa
Na Paryskim cmentarzu
Dusza jego wędruje
Melodii poszukuje.
Jest chlubą narodu Polskiego
I znany w całym świecie
Lepszego kompozytora
Nigdzie nie znajdziecie.