Podobne, ale inne. ; ) Dziwnie się czuję.. jeszcze nie dawno,
siedziałam na kompurze calymi dniam, odciełam się od rzecywistości.
Byłam całkiem sama. Nie chciałam, widzieć nikogo. Chciałam być sama ,
ze swoimi problemami. Pragnęłam, aby nikt nie ponał moich myśli,
chciałab by nie wyszły za ściany mojego pokoju. Teraz? Teraz jest inaczej.
Marzę by całymi dniami siedzieć z tymi najlepszymi. <3 , śmiać się razem z nimi
i z nikim innym. Z nimi, nawet niezręczna cisza staje się powodem do śmiechu.
To co przy nich wpływa do mojego organizmu, to nie do opisania. Ale wydaje mi się, że to
- S z c z ę ś c i e -
Nawet największy przypłym szczęścia w śród nich..
nawet iskierka nadzei , która dają mi oni..
na to, że moje szczęście nie ma końca..
nie pozwala mi o nim zapomnieć..
D o b r a n o c *love*