Ditolka wczoraj tak sobie na nią wsiadłam, żeby ją Darii rozgrzać, nawet się nie przebrałam ;-P
tyle, że sztyblety miałam ;)
wczoraj Daria pośmigała, dzisiaj też, tyle, że na oklep, później Pawcio wsiadł, po jeździe z Pawciem do lasku na orzechy <hahaha>
, pomogli mi posprzątać, wieczorem z Gregorinhem po Miśke =** (przepięknie wygląda w nowych włoskach ;-)) i tak mi dzień minął. Nawet nie mam pojęcia jak i gdzie.
Mam taki plan co by z Ditolką na zawody do Łobeza (xD) w ostatni weekend wakacji pojechać ;-)
Uuu, nie jest dobrze, ostatnio pewna osoba zasugerowała mi, że mogę mieć cukrzycę.