Wierzono mi już nieraz w każde kłamstwo
I ufano w moje puste obietnice
I pytam siebie:
Czy pójdę do nieba?
Ja? Taki niepobożny...
Proszę, nie bądź tak podły
Daj mi jeszcze jedną szansę
Albo dwie...
Albo przynajmniej pozwól mi
Być aniołem w piekle
sialalala....
Świat jest dziwny
Już nawet kamienie wariują
Nie boimy się
Jeszcze nie,
Nie wiemy co będzie
Jesteśmy na ostatnim metrze biegu
Brak nam już tylko kawałka
Już tylko kawałka
Z powrotem patrzymy w ciemność,
I znowu widzimy wschodzącą noc,
Gdzie są Ci,
Którzy zazwyczaj byli z nami?
Jest ciemno, chodź jest światło
Mamy wszystko albo nic,
Dlatego urodziliśmy się my&
Z powrotem patrzymy w ciemność,
I znowu widzimy wschodzącą noc