W jednym z moich ulubionych pubow na Raheen.
Zdjecie z przed prawie dwoch miesiecy.
Teraz nie nosze ciuchow przywiezionych z Polski- za duzo i za czesto kupuje tutaj nowe. Nie wiem jak ja sie z tym zabiore do kraju. Wiem jedno, uzaleznilam sie od zakupow podczas lunchu. A moze po prostu pracuje zbyt blisko Penney's? :P
Od prawie trzech tygodni pada, non stop! Za dwa dni Paris i troche slonca!
Boze, daj mi cierpliwosc ktorej teraz tak bardzo potrzebuje. Potrzebne mi opanowanie i spokoj ducha. Bo jesli tego mi poskapisz, jutro rozerwe Linde na sprzepy! :/
A pracownicy Medipol to Polish Scums!
Music: 30 Seconds to Mars - The Fantasy