http://www.youtube.com/watch?v=rPjJZRWAqkE
Nigdy nie wyobrażałam sobie przyszłości.
Nigdy nie marzyłam.
Zawsze liczyła się teraźniejszość.
Trzeźwy umysł, tu i teraz.
Nie bałam się, że coś nie wyjdzie.
A potem okazało się, że spotkałam coś na swojej drodze.
Coś, co pozbawiło mnie tych wszystkich rzeczy i umiejętności.
Zaczęłam myśleć co będzie jutro.
Co będzie za kilka lat.
Zaczęłam marzyć.
Mieć cichą nadzieję.
Starałam się zrobić coś, co ułatwi jutrzejszy dzień.
Zaczęłam się bać.
Bałam się i boję aż do dzisiaj.
Teraz nie potrafię cieszyć się codziennością.
Nie potrafię nie przejmować się drobiazgami.
To zniszczyło wszystko.
Miłość zarbrała mi życie.
Miłosć wszystko zniszczyła.