wczoraj jade tramwajem i obserwuje jak starszy czlowiek, ociera sie o dziewczeta, najpierw niby na nie wpada, pozniej raczka wedruje na barierke i w kierynku odbytu jednej z dziewczat, gdy tamta odchodzi czlowiek ten przysuwa sie do nastepnej, dotyka ja reka, ona sie odsuwa, ten znow, dziewcze sie odwraca, to ten noga ja, qrde hmmmm czy tak ciezko powiedziec "czy moze sie pan o mnie nie ocierac" gdy tylko mnie dotknal od razu to powiedzialem. Dziewczeta jezeli jakis zbozczeniec robi takie cyrki to podnies glos i powiedz WYPIERDALAJ. Nienawidze narzucania sie, a ten czlowiek ewidetnie przegial. Myslalem ze sie zrzygam, mialem mine prawia taka sama gdy patrzylem na dzieci kapiace sie w fontannie gdzie okoliczne zule siusiaja i macza sobie nogi...
z lekko zniesmaczony.
a dzis przeprowadzka!!!! :D