po 6 godzinach w autobusie mogę stwierdzić, że mój tyłek umiera. zdecydowanie umiera. już nie wiedziałam sama jak mam siedzieć. wspaniałe 3 dni z kochaną Olą - warto trochę pocierpieć w autobusie. w końcu rzadko się widzimy więć od czasu do czasu można się poświęcić. mniejsza o to, że to zawsze ja się poświęcam. ale co tam. jutro do szkoły. BOŻEBOŻEBOŻE JAK MI SIE NIE CHCE. dajcie mi sylwestra czy coś. bo umrę. a i dajcie mi siłę.