... Odwagę bowiem cenię. Lubię tą zimną prawdę. Dostawać od losu po twarzy. Te słowa... Ta bezpośredność...Ale nie rozumiem tego. Czujesz coś ale nie możesz tego powiedzieć. A w sumie o czym ja tutaj mówię. Sama otwarcie nie mówię o swoich uczuciach. Ma gęba się wypowiada na wszystkie tematy świata. Ten ryj już tyle beszczelności ukazał, że nie raz został spoliczkowany, ale gdy przyjdzie co do czego... Cisza... Ale coś trzeba stwierdzić. Po co żyć jak nie ma się pojęcia o życiu? Można to nazwać bezsensem. Tak. Zwykła intryga ludzka. Nic nie powiem, nic nie słyszę.
Co do bezczelności to bezczelne jest me zachowanie w stosunku do mnie samej. Spędziłam wczoraj przed komputerem 8godzin [mniejsza z tym że znowu nabawiłam się migreny] ale chciałam zwrócić uwagę że nie tknęłam książek. Cholera.
[wzrasta ilość oglądania bloga.]
[potrzebny pakiet!!!]