za kilka dni znowu zacznie się śpiewanie kawałków ich troje, leżenie na środku schodów, przynoszenie kwiatków z parapetu na ławkę, a na wkurwioną minę nauczycielki krótkie 'no co?!', te miny, te spojrzenia, te bezcenne akcje, huk, kiedy kolejny kumpel bujając się na krześle spierdala się na podłogę. będą te klasówki z matmy, pisanie rozwiązań na gumce do ścierania i posyłanie ich kumpelom, lekcje angola kiedy cholera wie, gdzie masz długopis, czy zeszyt, a przewodnią czynnością jest rysowanie kutasów, polskie podczas których przy czytaniu biografii wychodzi, że Kościuszko urodził się w Mezopotamii, a ojciec Szekspira był 'rękawiczkiem'. źle nie będzie, nie z tymi ludźmi.
wiesz jak to jest być bezradnym? kiedy w pewnej chwili uświadamiasz sobie, że nie ma już odwrotu, cofnęcia sie do tego co było wcześniej? czy wiesz jak to jest, zawieść kolejną osobe, pomimo licznych obietnic? wiesz jak to jest, kiedy poczucie winy otacza całe twoje ciało? nie. więc nie mów, że rozumiesz mnie w stuprocentach, bo tak naprawdę za chuja mnie nie ogarniasz.
tu nie chodzi o sławę czy hajs. tu chodzi o coś znacznie ważniejszego. coś co każdemu człowiekowi jest potrzebne. nie rozumiesz? to miedzy innymi "szacunek", którego ty ani odrobinki nie posiadasz.
na czym opiera się moje szczęście? na tobie. ciebie nie ma - nie dziw się, że nie jestem ani trochę szczęśliwa, noc spędzam na płakaniu w poduszkę, męczy mnie całkowite obrzydzenie do życia i innych ludzi. To już nie ta sama dziewczyna, która każdy dzień chodziła z uśmiechem na twarzy. i wyobraź sobie, że to wszystko przez ciebie. dumny jesteś, co?
dobra, sprawa jest prosta. jakbyś nie tęsknił - to byś nie pisał. jakbyś nie kochał - nie bronił byś mnie. gdybyś miał wyjebane - nie sprawdzał i nie pytał byś czy przypadkiem nie mam nowego chłopaka. jasne, ja cie rozumiem. ale czy trudno powiedzieć zwykłe "kocham Cię" niż iśc tak zwano "na piechotę " ?
jesteśmy całkowicie inne. ja wolę rap, ona electro house. ja wolę McDonald, ona KFC. ja wolę chłopaków skate, ona dresów. ja wolę cappy, a ona frugo. ja jestem leniem, ona natomiast procującym człowiekiem. ja wolę spac, ona woli z rana oglądac telewizję. ja wolę grusze, ona banana. ja jestem wredna, ona miła dla każdego. ale idelanie do siebie pasujemy. podobno przeciwieństwa się przyciągają
nigdy już się do ciebie nie odezwę - będę cię szczerze nie nawidzić. nigdy nie dam ci juz dobrej rady - będę cieszyć się z twojego upadku. nigdy juz cie nie pocieszę - będę z uśmiechem na twarzy patrzeć jak problemy cie przytłaczają. nigdy nie podam ci ręki na zgodę - będę pluć ci w twarz. o taak, to taka mini zemsta w moim wykonaniu
co bym zrobiła gdybym mogła wszystko? cofnęłabym czas. cofnęłabym się do czasów kiedy mając te 5 lat, razem z kuzynem i innymi dziećmi bawiliśmy się w chowanego, a potem współnie oglądaliśmy wieczorynkę. czemu chciałabym to zrobić? Bo z biegiem czasu wszystko się zmieniło. wszyszcy mamy na siebie wyjebane i mamy swoje własne sprawy. tak, może zabrzmi to dziwnie, ale brakuje mi dzieciństwa.
zawsze dajesz sobie radę. chociażby byłoby to niedorozwiązania - i tak sobie poradzisz, znam cię dobrze. tylko czemu teraz się poddajesz?
Zaiste mój mózg zasłużył na pochwałę.. mózgu, mądryś !.. dziękuję zawsze to jakaś odmiana, a nie kolejny pomysł prosto z tyłka.. ehe! nie obrażaj mojego tyłka.. oh! tyłek, tyłek, TYŁEK!.. Przestań już z tym tyłkiem!.. to Ty przestań z tym przestawaniem.. nie chce mi sie z Tobą gadać.. NIE! to mi sie z Tobą nie chce.. GUPI MÓZG!
Czasami zastanawiam się jakby to było gdyby żył,czy moje życie wyglądałoby gorzej a może dzięki Niemu wiele spraw potoczyłoby sie inaczej.Jakby to wszystko teraz wyglądało gdybym go miała??
po obejrzeniu kolejnej romantycznej komedii podczas której opróżniła połowę słoika nutelli płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów , włożyła słuchawki w uszy wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market usiadła na krawężniku , na którym spędza...li razem mnóstwo czasu . przypomniała sobie te ostatnie wspólne chwile . jego szarmancki uśmiech kiedy zakładał jej na palec obrączkę ze źdźbła trawy obiecując , że nigdy jej nie skrzywdzi . zamykając oczy w podświadomości poczuła jego oddech na swoich wargach . skapująca łza zadała ból przeszywający po raz kolejny jej kruche serce . wracając do domu ujrzała go idącego z naprzeciwka . - co Ty tu .. robisz ? - tylko tyle była wstanie wyjąkać na jego widok . - to samo co Ty . - odparł odgarniając jej niesforny kosmyk włosów za ramię . - tęsknię.
który najlepszy ? pisać :3
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24