-Więc co tam u ciebie? W sumie i tak wiem, że nie lubisz pisać o sobie to przejdę do konkretów.
-mhm
-Życie się pierdoli.
-mhm
-No i wiesz bardzo ale to bardzo muszę się wygadać.
-mhm
-Coś nie tak?
-MHM!
Więc brawo dla nas, że przetrwaliśmy do grudnia. Ciężko było prawda? I tak doszłam sobie do wniosku, iż większość mojego życia składa się z rzeczy, których najprościej w świecie nie lubię. A jutro korepetycje. Wytrwać do świąt. Oby tylko wytrwać do świąt. I jak zwykle się Marlenka czepia, że nic nie dodaję. Proszę bardzo.
Śmianie się z nazwisk jest okropne. Tym bardziej, że ty w sumie nie masz lepszego.
"wszystko jest możliwe (...) I wszystko przemija, ale zanim tak się stanie, można poznać istotę życia: strach i radość, ból i szczęście, nienawiść i miłość, gniew i przyjaźń. Ze wszystkiego można zrobić życie. Wystarczy użyć własnej dłoni, mocno ją zacisnąć."
pis end lov i oby do świąt, ferii, wakacji...