Jestem normalną zbuntowaną nastolatką, którą kompletnie wszystko wkurza. Wyżywa się na wszystkich tak na prawdę nie patrząc czy są to osoby ważne czy takie przelotne... Mam swoje humory, wymagania i inne głupie rzeczy, których nie potrafię ogarnąć... Nie wiem nie umiem się zmienić bo jakoś w sobie nie widzę tych błędów ale wiele osób tak... Każdy "dobry przyjaciel" lub "kumpel" daje rady lub próbuje pomóc... Nie zawsze z tego korzystam ale krytykę biorę bardzo do siebie... Nie każda nastolatka jest dojrzała i nawet dorosły człowiek... Każdy uczy się na swoich błędach... Przynajmniej ja się uczyłam na nich... Próbowałam stawać się lepszym człowiekiem tylko zawsze ale to zawsze byłam zła i nie doceniona... Człowiekowi na czymś strasznie zależy tak i tak to spieprzy... Próbuje pomóc nie zawsze mu wychodzi... Jestem szczerą osobą, która mówi to co myśli choć nie można być aż tak szczerym... Nie jestem mądra ani utalentowana... Robię to co lubię... Mam pasje i mam też marzenia... Próbuję je realizować w każdy sposób... Nie każdy ma w życiu idealnie i w jakiś sposób boi się tego co bd. dalej. Ja potrafię usiąść i zacząć płakać jeśli coś mnie wkurzy albo z ni jakiego powodu tak po poprostu... Czasami nie ma ochoty się też żyć... Jestem straszną osobą, ale nie potrafię się zmienić... Każdy człowiek powie ci "wszystko z tobą w porządku" choć czujesz że z tobą jest coś nie tak... Ta osoba nie powie ci jak jest, bo nie chce cię zranić... Mam ochotę zapaść się pod ziemię... Robię wiele błędów, ale później dopiero widzę że źle zrobiłam, że nie powinnam... Kiedyś mnie ludzie akceptowali za to kim jestem... Ale w głębi duszy czułam, że ich denerwuję, że nie mają ochoty mnie znać, że mają dosyć... Podczas kłótni ludzie mi dopiero mówili jaka jestem... Przepraszam za to że taka jestem... Za to że nie myślę, za to że mam nie wyparzony język... Przperaszam wszystkich, których zraniłam... Ta notka jest skierowana właśnie do osób, których zraniłam zachowaniem i swoim paplaniem na prawo i lewo... Jestem głupia i taka pewnie bd. Tylko chciałabym żeby ludzie pomagali w tym zmienianiu się, zrozumieli i uwierzyli we mnie... Ja przestałam już wierzyć w to że kiedykolwiek bd dobrze.
Dziękuję.
Dobranoc.