Wczoraj po południu byłyśmy z dziewczynkami na rozgrywkach w Skowierzynie, ale zmyłyśmy sie bo padać zaczęło. dopiero pod wieczór powstał plan powrotu na Skowierzyn, ale tak wyszło ze wcześniej jeszcze za haczyłyśmy o inna imprezę na której było fajnie. Dopiero gdzieś koło 21 z Paula się na Skw pojawiłyśmy. Trochę potańczyłyśmy, popatrzyliśmy jak podnoszą belkę i wróciłyśmy do domu ;p
Poprostu zacznijmy doceniac to co juz mamy ;p