wszystko się zmieniło , wraz z nowym rokiem szkolnym zmieniło się całe moje życie .
heh już tydz wytrzymuje z nią jakoś dam rade jeszcze 2 tyg ;/
Jakiś czas temu byłam bardzo wrażliwą osobą. Można było mnie zranić nawet nie przychylnym komentarzem. Nie potrafiłam pojąć przemocy , która towarzyszy nam w codziennym życiu. Bałam się zła, jakie każdego dnia mnie otaczało. Zawsze widząc ubogą osobę, niezależnie od tego jaki był prawdziwy powód jej żebrania, nie byłam w stanie przejść obojętnie. Nigdy nie wgłębiałam się w prawdę . Przerażało mnie to jaka może ona być. Obce mi były słowa takie jak zdrada. Lecz pewnego dnia coś się zmieniło . Na lepsze . Dotąd miła , zawsze uśmiechnięta ,nikomu nie wadząca dziewczyna zaczęła pojmować świat. Dostrzegać jego wady , których nigdy wcześniej nie potrafiła dojrzeć . Zaczęłam się zmieniać ? po prostu. Z własnej nie przymuszonej woli. Doskonale o tym wiedziałam . Byłam świadoma co dzieje się z moim umysłem, tokiem myślenia. Nie chciałam już być tą samą naiwną osobą.
Udało się. Dziś patrząc w lustro widzę kogoś kto potrafi mówić o swoich problemach. Dziewczynę , która nie boi się zabrać głosu gdy jest to niestosowne. Nauczyłam się walczyć o swoje. Pozbyłam się naiwności a w zamian za to zdobyłam cechę , która jest mi niezbędna?. Podejrzliwość, jednak nie do końca jestem szczęśliwa. Po mimo tego, iż jestem osobą szczerą, często ranię. Pomimo mojej ukrywanej wrażliwości potrafię być niewyobrażalnie obojętna. Nigdy sobie nie wybaczę dnia w którym zaczepił mnie mały chłopiec gdy przechodziłam przez dworzec. Zapytał czy mam coś do jedzenia a następnie czy mam jakiegoś pieniążka ?. Odpowiedziałam bez wahania. Nawet się nie zająknęłam gdy mówiłam -nie. Pomimo łez które widziałam w jego oczach, po mimo jego brudnego podartego ubrania , które dostrzegłam , odeszłam. Odeszłam wiedząc , ze w tej cholernej torebce mam te cholerne pieniądze. . . Skłamała. Potrafiłam skłamać , patrząc mu prosto w jego śliczne małe oczka. Nic nie usprawiedliwia mojego czynu. Nawet fakt, iż wróciłam w tamto miejsce po kilkunastu minutach , z rogalikiem w czekoladzie dla niego. Było już za późno . . . O te parę minut.
Stałam się nie ufna , do tego stopnia , że czasami podejrzewam mojego przyjaciela o Reczy , których powinnam się wstydzić. Codziennie budząc się , zastanawiam się co tym razem zmusi mnie do utwierdzenia ludzi w przekonaniu o mojej podłości. Jednak Pomimo tylu złych cech jakie uzyskałam potrafię być dobra . Brakuje mi jednak tej dobroci , za którą kiedyś dostałam od ludzi po dupie. Przez to wszystko zapomniałam uczuć, których codziennie muszę uczyć się na nowo. Dzięki Bogu mam jeszcze przy sobie wielu wyrozumiałych ludzi. Bez , których z pewnością popadłabym w skrajność. Nieważna jest przyczyna mojej zmiany. Gdybym powiedziała wam , że zmieniłam się przez dwa nieudane związki, w których podłość jaką doznałam była tak wielka, że o mało co mnie nie zniszczyła, skłamałabym. Zmieniłam się przez wiele czynników , które były pewnego rodzaju epizodem w moim życiu.