-Nie rób mi tak.- jęknęłam, patrząc na Nią z wyrzutem.
-Cicho bądź i odwróć się jak gdyby nigdy nic.- szepnęła ze sztucznym uśmiechem i odgarnęła włosy do tyłu. Odwzajemniłam uśmiech i jak gdyby nigdy nic spojrzałam w lewo. Pierwsze co w oczy rzuciła mi się grupka ludzi z starszej klasy. Dopiero po chwili zobaczyłam wśród nich swojego brata. Był wyraźnie podenerwowany rozmową, którą właśnie prowadził, ale to nie było najdziwniejsze. Najbardziej zaszokował mnie fakt, że Jego rozmówcą był Luke Turner, chłopak, którego Jamie szczerze nienawidził i to z widoczną wyraźnie wzajemnością.
Zmarszczyłam brwi, nie ukrywając nawet, że się w Nich wpatruję.
-Jak myślisz, o co poszło?- zapytała blondynka, opierając się o moje ramie.
-Nie wiem, ale mam nadzieje, że o nic poważnego.
-Wtedy by ze sobą nie gadali.
-Daj mi się połudzić.- mruknęłam. W tym samym momencie mój brat spostrzegł, że mu się przyglądamy. Rzucił coś w stronę Turnera i ruszył w naszą stronę.
Luke tymczasem uśmiechnął się kpiąco, jakby to co powiedział mój brat jedynie Go rozśmieszyło. Przeniósł spojrzenie na mnie i mrugnął, chociaż równie dobrze mogło to być skierowane do mojej przyjaciółki.
Osobiście wolałabym, aby to nie było kierowane do żadnej z nas. Luke Turner to ostatni chłopak, na którego warto zwrócić uwagę.
***
-Jamie?- zagadnęłam, wchodząc do pokoju mojego brata.- Tak właściwie to o czym Ty rozmawiałeś z Lukiem Turnerem?
Blondyn spojrzał na mnie przez ramie i potrząsnął głową.
-O niczym ważnym.
-Uważaj, bo Ci uwierzę.- burknęła, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Kogo jak kogo, ale nie dałby mnie rady oszukać. Gdyby nie rok różnicy i inny kolor włosów moglibyśmy śmiało powiedzieć, że jesteśmy bliźniakami.
-Brook..
-Jamie Ty Go nienawidzisz. Nawet Samantha stwierdziła, że musi chodzić o coś poważnego.
I jak się podoba?