Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
I obiecuję Ci, że kiedyś mnie nie poznasz. I będziesz tak cholernie o mnie zazdrosny! Będziesz żałował, że mnie tak po prostu zostawiłeś.
A później położyła się na jezdni i rozmyślała wszystkie swoje błędy...
-Wiesz, mogę mieć tu każdego, który tylko na mnie spojrzy. -Więc w czym problem? -On jedyny nie patrzy. A właśnie jego chcę.
Jesteś cwelem, jesteś zerem, jesteś chamem i frajerem. Jesteś nikim, jesteś ciotą i po prostu idiotą. Jesteś fiutem, jesteś szczylem, imbecylem i debilem. Jesteś wstrętny, jesteś nudny, obrzydliwy i paskudny. Intelektem też nie grzeszysz, Twoje ego oczy cieszy. Jesteś podły, jesteś draniem, lecz to tylko moje zdanie. Po tym wszystkim, co zrobiłeś, dojdź do wniosku - jak ty żyjesz?! Tylu ludzi okłamałeś, sam się również oszukałeś. Jednak przyznać chyba muszę, że uczucia w sobie duszę. I to tylko moja wina... Pokochałam skurwysyna.
-Kłapousiu - rzekł uroczyście Kubuś. -Przyrzekam Ci, że ja, Kubuś Puchatek, odnajdę Twój ogon.A na to Kłapouchy: -Dziękuję Ci, Puchatku. Prawdziwy z Ciebie przyjaciel.
Nigdy nie stracę nadziei. Muszę wiedzieć gdzie jesteś. Jedno jest pewne - Zawsze będziesz w moim sercu.
Dopóki nie będziesz miał mi nic sensownego do powiedzenia, powiedz "Do widzenia" to najlepsze wyjście.
znów bandaż na ręce... spotkanie z przyjaciółką, później speed na podwójną randkę z naszymi facetami... tak zauważyła, była wściekła nie musiała mi tego mówić widziałam to po jej wyrazie twarzy... usiedliśmy we czwórkę nad jeziorem, chłopaki wyczaili ze coś nie gra między mną a moją przyjaciółką... wtedy mój facet zapytał co się dzieje... ona wściekła bez słowa złapała moją rękę, odwinęła bandaż i powiedziała: "to się dzieje. może ty jej przemówisz do rozsądku, bo mnie nie słucha!" nie odezwałam się, nie wiedziałam co mam powiedzieć, bałam się odezwać a oni patrzyli na mnie, wiedziałam ze chcą wiedzieć dlaczego... po kilkunastu minutach powiedziałam tylko: "nie daje rady", wtedy on ze złością powiedział: "nie dajesz sobie rady i to powód żeby się ciąć?! czy ty masz w ogóle rozum?! jak nie dajesz sobie rady to porozmawiaj z nami a nie takie szopki odwalasz! czy ja się tnę?! nie!"... wiem ze bardzo mnie kochają i to dla mojego dobra. dziękuje im za to...
Tak Ci zależało. tak bardzo , że teraz już nie potrafisz powiedzieć ' cześć '.
Tak, a na śniadanie jem cytrynę, żeby kurwa przez resztę dnia nie było mi za słodko.
widocznie zmieniłaś się przez te pare miesięcy..
bo kurwa nienawidzę tych pustych idiotek, które ryją banie tylko po to by być fajną.
nie wiem od ilu chamskich tekstów sie powstrzymuje tylko dlatego żeby cię nie zranić, kurwa.