KLIKAC FAJNIE !
2 czesc
. No ale oczywiście się tak nie stało . Gdy szłam torami,widziałam go jak siedzi na przystanku i czeka , podeszłam do niego na odległość około 2 metrów . - Co chcesz? warknęłam . - Co ? że ja coś niby chce? skąd to pytanie w ogóle ? odpowiedział szybko i wstał . Stał tak blisko mnie,że aż miałam motylki w brzuchu . - No bo mi sms'a napisałeś ? powiedziałam i się odsunęłam, - No przecież wiem Kochanie. Podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować .. Wyrwałam się z jego ramion . - Kurde,co Ty robisz?! oszalałeś ? Zapytałam oburzona . - Oszaleć to ja mogłem tylko na Twój widok . -Przestań! krzyknęłam na niego i się odsunęłam . - Kochanie co Ty robisz? zapytał niepewnie . - Nie chce mieć z Tobą nic wspólnego ! czy Ty tego nie widzisz? Tak kocham Cię,pamiętam wszystko co było ale chce zapomnieć,zraniłeś mnie naprawdę . Wiem że mnie nie kochasz,wiem że chcesz się tylko zabawić . Ja to wiem,ale uszanuj moje zdanie i odwal się w końcu raz na zawsze ode mnie . Proszę . - Nie wiem co mam Ci na to odpowiedzieć . Powiedział smutnym głosem . - Nie mów nic. Odeszłam . Poszłam do domu okrężną drogą . Miałam ochotę iść napić się piwa i tyle go wypić żeby urwał mi się film . Ale musiałam się śpieszyć do domu,bo mama już dzwoniła kiedy będę . Gdy stałam już przed domem dostałam sms'a . " Czemu taka jesteś? wiem że chcesz mnie tak samo jak ja Ciebie" . Nic nie odpisałam,weszłam do domu i położyłam się spać . Rano gdy spojrzałam aby zobaczyć godzinę zobaczyłam ze mam sms'a . -żeby to nie on napisał,żeby nie on . - Pomyślałam . No ale jednak to on . " Jeśli możesz przyjdź do mnie wieczorem,pogadamy o tym co było wczoraj" . Co za pech dziś przecież jadę na urodziny ciotki na których muszę być. No ale trudno ,przeżyję . Nawet chyba nie chce się z nim widzieć . - Pomyślałam . Przez kilka dni się wcale z nim nie widywałam,miałam szkołę i ważne zaliczenia do których wkuwałam w każdą wolną chwilę . Któregoś dnia maja , chłopaki zadzwonili i zapytali czy ide z nimi i Majką nad rzekę . Zgodziłam się . Oczywiście tam był on,na szczęście Michaliny nie było . Starałam się na niego nie patrzeć,ale to było silniejsze ode mnie. Chłopaki jak zawsze pili . Kacper był tak pijany że ledwo trzymał się na nogach . -Chodź ! musimy pogadać . - Powiedział do mnie . -No dobra . i poszliśmy mówił że mnie kocha,że mu zależy ,ale ja wiedziałam ze to nie prawda,że on tak mówi dlatego że jest pijany . - Jeśli mnie kochasz i Ci na mnie zależy daj mi buzi . stanowczo odmówiłam . Mówiłam mu chyba przez 30 minut że nie dam mu buzi,aż zapytał - Kurwa to mam sobie dawać spokój? mam Cię zostawić i mieć wyjebane? - TAK ! wykrzyczałam mu to w twarz . Po policzkach zaczęły spływać mi łzy . Następnego dnia zapytałam czy pamięta co mówił . Powiedział że trochę tam pamięta . Ale najbardziej zapamiętał że ma sobie dać spokój . Cholernie żałowałam że mu to powiedziałam,po tych wypowiedzianych słowach zniknął z mojego życia .. Kilka miesięcy później się wyprowadził ..Do tej pory pamiętam o nim chodź minęło kilka lat ja nadal kocham go całym sercem .